wtorek, 22 października 2013

Rozdział IX

Julka 
Stałam na brzegu uśmiechając się szeroko .
-No cóż chłopcy , radziłabym wam poćwiczyć ponieważ uwaga ! DZIEWCZYNY są Lepsze od was ! - krzyknęłam śmiejąc się aż oczy mi łzami zaszły kiedy widziałam ich naburmuszone miny , przybiłam piątkę Jess a potem Miki , która także wydawała się lekko zaskoczona . Poszłam na mój koc i opadłam do tyłu wciskając okulary na nos . Westchnęłam z rozkoszy .
-Na wet na Hawajach nie są w stanie zastąpić Polski . - stwierdziłam uśmiechając się do słońca .
-Tak tu ci przyznam racje . - poparła mnie Jess .
-Ja tam nie wiem , chciałabym pojechać na Hawaje , tak tam ładnie i w ogóle palmy i tak dalej , wiecznie ciepło , wy tam byłyście a i tak uważacie że lepiej jest w kapryśnej co do pogody Polsce . - powiedziała Miki . Ja uśmiechnęłam się lekko .
-,,Żeby coś docenić trzeba najpierw stracić ." - zacytowałam . - Nie byłam w Polsce od czterech lat , niby to tylko marne cztery lata , ale ile się zmieniło .. Jest jeszcze ładniejsza niż pamiętam . - dodałam nagle coś lub raczej ktoś przysłonił mi światło .
-Nie wiem kto na de mną stoi ale kiedy otworze oczy i się podniosę skrzywdzę tego kogoś .- oznajmiłam groźnie . Usiadłam więc szybko i otworzyłam oczy na de mną stał Kamil z szerokim uśmiechem .
-Nie żyjesz ! - krzyknęłam wstając , on zaczął uciekać , nagle się zatrzymałam ja stałam po jednej stronie Jess on po drugiej zaczęłam się przekręcać na boki i zastanawiać jak lepiej go podejść , w końcu stwierdziłam że najlepiej będzie ...
-Mam cie ! - krzyknęłam przeskakując nad Jess i łapiąc go z rękę on tylko zaczął się śmiać ja także się uśmiechnęłam .
-Dzięki , dzięki tobie jestem sucha . - powiedziałam puszczając jego rękę i zmierzwiając sobie włosy on się szeroko uśmiechnął , i chwycił za rękę , i zaczął ciągnąć ..
-Nie ! Ja już wyschłam ! Wrzuć Jess albo Miki ! - wrzasnęłam ale było za późno na brzegu pomógł mi stracić równowagę i siedziałam po pas w wodzie i tak dzięki Bogu włosy mi się nie zmoczyły . Tak po jakiś trzydziestu sekundach obok mnie siedziała Jess .
-No i macie chrzest . - stwierdziła Miki szeroko się uśmiechając . Ja wstałam i wyciągnęłam rękę do Jess pomagając jej wstać.
-My już byłyśmy w Polsce i kąpałyśmy się w Bałtyku . - powiedziałam po mimo tego że byłam mokra uśmiechając się.
-No i co z tego ? - zapytał Seba doganiając nas z Kamilem . - Dawno tutaj nie byłyście więc to już się nie liczy . - stwierdził uśmiechając się figlarnie ja spiorunowałam go wzrokiem .
-Zdajesz sobie sprawę z tego że wszystkie morza i oceany , są ze sobą w magiczny sposób połączone ? - zapytałam sarkastycznie .
- Owszem . - odparł marszcząc brwi . - A co z w związku z tym ? - zapytał .
-Tak więc formalnie gdzieś tam jest jakaś tam cząstka Bałtyku . - odpowiedziała mu Jess .
-Aaa już rozumiem . - skwitował i uśmiechnął się lekko .
-Nie , nie rozumiesz . - stwierdziła Jess kręcąc głową .
-Racja a ni trochę . - powiedział krzywiąc się lekko . Ja wybuchłam śmiechem .
-Coś ty by bez nas zrobił ? - zapytałam nadal się śmiejąc po nosem .
- Dużo ! - odparł pokazując mi język . Uśmiechnęłam się i oklapłam na kocyk . Chłopcy usiedli na piasku po turecku , a Jess i Miki tak jak ja na kocu . Zamknęłam oczy i poleciałam do tyłu .
-Ał . - powiedziałam podnosząc się i podnosząc koc aby się dowiedzieć jakie coś postanowiło mi zrobić siniaka ! Kamyk ?! Wzięłam go i rzuciłam gdzieś tam w piasek .
-Wredna skała . - skwitowałam znowu kładąc się na kocyku .
-Tak postanowiła ci zrobić na złość . - powiedziała Miki ze śmiechem .
-Widocznie mnie nie polubiła , tak jak ja jej - oparłam krzywiąc się na wspomnienie uderzenia w nią.
Siedzieliśmy jeszcze przez jakieś pół godziny a pogoda po woli zaczynała się psuć więc zaczęliśmy zbierać rzeczy , i wolno wycofywać się z plaży , śmiejąc się szliśmy polną dróżką . Z Miki i Kamilem , znaliśmy się zaledwie kilka godzin a zachowywaliśmy się tak jak byśmy byli dobrymi przyjaciółmi kilka lat . Spojrzałam na niebo , ciemne chmury zaczęły się kłębić na niebie jak czarne barany .
-No pięknie . - skwitowałam ponuro , zmiana pogody postanowiła popsuć mi humor . - Już musi się pogoda psuć , dzięki Matko Naturo . - wszyscy się zaśmiali .
-Taka Polska . - odparł Kamili , kopiąc kamyka .
-Właśnie a'propos Polski , zamieszkacie tutaj już na zawsze ? - zapytał Seba marszcząc brwi , ja zachichotałam .
-Zawsze ? Masz na myśli do końca naszego życia ? - zapytała Jess . Seba przytaknął , ja przygryzłam wargę.
-Nie mam bladego pojęcia , ale jak na razie nasz najdłuższy pobyt w jednym kraju wynosił rok . - oznajmiłam . - Więc nie wiem na ile zostaniemy w Polsce . - dodałam lekko się krzywiąc .
-Nieźle rok . Jakiś rekord normalnie . - skwitował Kamil .
-Ależ my to wiemy . - odparłam uśmiechając się wesoło . - Z resztą może uda nam się przekonać rodziców co do pozostania w Polsce .- dodałam spokojnie .
-No właśnie skoro wujek Filip ma na nas ''oko" to ja nie widzę problemu . - dodała Jess .
-Dobra tam podyskutujemy o tym kiedy przyjdzie pora , a nie martwcie się przyjdzie . - powiedziałam nadal spokojnie , szliśmy wolnym krokiem nigdzie nam się nie śpieszyło , w końcu w oddali ujrzeliśmy zarysy bramy głównej ośrodka .
*************************
Wczoraj nie dodałam rozdziału ;_; Ale to nie moja wina że pani od matmy postanowiła zrobić nam kartkówkę , pani od Anglika sprawdzian xD Przepraszam za błędy ale pisałam rozdział na szybkiego i mógł mi trochę nie wyjść :/ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz