sobota, 26 października 2013

Rozdział XVI

Jessy
Bez namysłu palnęłam.
-Oczywiście,że wyzwanie!- odparłam bacznie obserwując dym,który wędrował ku niebu 
-No to...ćwiczysz gimnastykę,prawda...?-zapytała podejrzliwie
-Tak,a co?-odpowiedziałam jej pytaniem 
-Zaraz wracam-oświadczyła i wbiegła do siodlarni.Wytaszczyła z niej siodło do woltyżerki i pobiegła do stajni.Po minucie wychodziła z niej wraz z Thunder'em.
-Co...ty...?-wydusiłam z siebie ledwie te dwa słowa
-Jak na ziemi się wyginasz to i na koniu.-odparła przygotowując konia i mocując lonżę.
-Ale to co innego!-sprzeciwiłam się słowom Miki
-Nie przesadzaj,masz doskonałą równowagę z koniem,a przecież Thunder cię zna.-powiedział Seba stając po stronie Miki
-Ale macie mnie pilnować!-odetchnęłam głęboko i wgramoliłam się na siodło Thunder'a
-To trochę niebezpieczne.-wstała Julia i powiedziała poważnie.
-Ona mówi prawdę!-wykrzyknęłam wskazując jak małe dziecko na Julkę.
-Jeśli będziemy cię obserwować nic ci nie będzie.-oświadczył Filip 
-Nie wiem czy to dobry pomysł...-westchnęłam trochę spięta 
-Spokojnie,jesteś na lonży.-puściła do mnie oko Miki.Postanowiłam najpierw zrobić małą rozgrzewkę i przyzwyczaić się do Thunder'a,co prawda uczyłam się woltyżerki i to nie raz przychodziłam na lekcje,ale nie chciałam żeby ktoś o tym wiedział (chodź Julia,Filip,Seba i Magda o tym wiedzieli) bo stwierdziłam,że się do tego nie nadaję,wtedy gdy koń zrzucił mnie z grzbietu,na szczęście wypadek nie był bardzo tragiczny.Figury miałam w małym palcu."Weź się w garść" pomyślałam przez chwilę,przygryzłam dolna wargę i...udało się!Bez problemu wyszyło mi kilka figur.Dumna z siebie zatrzymałam Thunder'a i zeskoczyłam z siodła.
-Jest!Udało się!-podskoczyłam radośnie.-To teraz ja tak?-zapytałam z uśmiechem,który jeszcze nie znikł mi z twarzy.
-Yhm.-potwierdził Kamil.
-Całkiem nieźle ci poszło jak na pierwszy raz.-powiedziała oszołomiona Milena
-Cóż,nie całkiem pierwszy....-odparłam trochę nieśmiało-Wcześniej się uczyłam.-dodałam bardziej pewna siebie
-Ooo,czemu nie mówiłaś?-zapytał Kamil
-Dawne czasy.-machnęłam lekceważąco ręką.-Dobra,Kamil,prawda,czy wyzwanie?-zapytałam chłopaka
_______________________________________________________
Jeaaa rozdział XVI! Nieźle nam idzie xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz