czwartek, 24 października 2013

Rozdział XIII

Juka 
Usiadłam na jednym z materacy i zaczęłam sobie pleć warkoczyka , wesoło przy tym podgwizdywałam . 
-Filip ?! - krzyknęłam bo nie wiedziałam gdzie jest a miałam do niego pytanie . 
-Spokojnie ,co myszkę zobaczyłaś ? - zapytał sarkastycznie wchodząc do stajni . 
-Haha , bardzo śmieszne . - powiedziałam bez krzyty wesołości i związałam warkocza. - Mama ci mówiła na ile zostajemy ? -zapytałam patrząc na niego pytająco , on usiadł na materacu na przeciw mnie i pokręcił głową .
-Nie , o tym że przyjedziecie wiem już od prawie miesiąca kiedy do niej zadzwoniłem , ale nie mam bladego pojęcia kiedy wracacie do .. gdzie kol wiek później rodzice mają zamiar was wysłać . - oznajmił . Od kąt pamiętam był przeciwny naszym trybem życia , mi na początku także nie dawał normalnie funkcjonować , kiedy w końcu udało mi się z kimś zaprzyjaźnić mama dzwoniła że przeprowadzamy się do innego kraju , to było bardzo męczące , ale można się przyzwyczaić po pewnym czasie przestałam jakoś bliżej kogoś poznawać oprócz Jess która cały czas zaskakuje i jak się okazuje nie wiem o niej wszystkiego . 
-Rozumiem , chociaż z Polski nie chciałabym już wyjeżdżać .. - odparłam ponuro . Wujek pokiwał głową i się uśmiechnął . 
-Pogadam z twoją mamą . - mrugnął do mnie . - Mam na nią wspaniałe dar przekonywania . - ja parsknęłam śmiechem , obok mnie usiadła Jess , która się śmiała . 
-Seba .. się .. przewrócił... prosto .. w kałużę błota !- wyjąkała przez śmiech , ja też się zaśmiałam.
-Stwierdzam że dostał za dużo cukru . - zażartował Kamil który usiadł na materacu obok mojego i Jess . 
-Ach , ja tak myślałam że coś za szybko wypił to cappuccino . - powiedziałam wyczekując Seby . - Ej gdzie jest .. - w tym samym momencie do stajni wpadła Miki śmiejąc się . - Okay wycofuję pytanie . - dodałam z rezygnacją .- Gdzie Seba ?- zapytałam nie dawno przybyłej . 
- Już idzie . - odparła z figlarnym uśmiechem . - Poszedł do siebie się przebrać . - dodała jako wyjaśnienie . Ja skinęłam głową , i spojrzałam na stóg siana , był ogromny , nagle wpadłam na pomysł . 
-Mam pomysł , ale nie myślcie że to dobry pomysł . - oznajmiłam uśmiechając się z rozbawieniem . 
-Jaki ? - zapytał Seba wchodząc z naburmuszoną miną do stajni i siadając na materacu . Wstałam i spojrzałam na stóg . Powolnym krokiem się do niego zbliżyłam i dałam w niego nura . 
************************
Haha , jak to się fajnie bawiliśmy w sianku , wiem jak brzmi to zdanie :D , zostawiam do opisania Jess , ona ma dar do opisywania takich rzeczy xD Jednym słowem ten dzień pozostanie w mej pamięci ! Wspaniała próba na której to zniszczyliśmy zlew w sali od Polaka i załamaliśmy psychicznie Szwedzia ( pan od Polaka xD ) Darliśmy się na pół szkoły , a nie przepraszam to miało być śpiewania ale wszyło jakoś na odwrót ;P Więc uroiłam dzisiaj dużo łez szczęścia :D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz